To wsparcie skierowane do górników, energetyków, którzy w wyniku kończenia wydobycia stracili bądź stracą zatrudnienie. Z pomocy mogą skorzystać również ich rodziny.
Partnerów w projekcie jest wielu, a jednym z nich jest Centrum Pracy Jobs First. "Zajmuje się ono znalezieniem stałego zatrudnienia dla uczestników projektu" - mówi prezeska Jobs First Anna Karaszewska.
W tej chwili w programie jest około 100 osób na różnych etapach kwalifikacji, ale takich aktywnych już uczestników mamy 70. Największą grupę stanowią członkowie rodzin górniczych, bądź byli pracownicy, ale ciągle ta liczba jest poniżej naszych możliwości. Możemy obsłużyć znacznie większą liczbę osób
- uważa Anna Karaszewska.
Jak dodaje Karaszewska, firma jest gotowa wesprzeć w znalezieniu pracy 500 osób. Osoby, które mogłyby wziąć udział w projekcie, mają obawy, że np. w Wielkopolsce Wschodniej nie ma dobrych pracodawców. Nie wierzą, że mogą być wartościowymi kandydatami na rynku pracy bądź boją się, że dojrzały wiek stanowi istotną barierę w zatrudnieniu. Firma stara się obalać te mity. Co czwarta osoba będąca w projekcie już pracuje.
"Uzyskanie oczekiwanego zatrudnienia przy wsparciu Jobs First zajmuje średnio 3,5 miesiąca" - mówi kierownik Jobs First w Koninie Paweł Banczew.
To są prace w oparciu przede wszystkim o umowę o pracę. To są zatrudnienia, które w połowie dotyczą osób, które przychodząc do programu były bez pracy, czyli bezrobotne. Druga połowa natomiast to są osoby, które przyszły do programu z zamiarem zmiany pracy na lepszą
- dodaje Paweł Banczew.
- Program "Droga do zatrudnienia po węglu" będzie trwał 5 lat, jednak zainteresowani nie powinni zwlekać – dodają przedstawiciele Jobs First.
Program finansowany jest z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji. Oprócz znalezienia pracy, inni partnerzy projektu zajmują się pomocą w założeniu własnej firmy.