Jej wysiłki zauważył strażnik leśny i powiadomił policję. Patrol zatrzymał samochód i kazał dmuchnąć w balonik. Wynik zdumiał funkcjonariuszy - mówi Adam Wojciński z wrzesińskiej policji.
27-latka kierowała pojazdem mając prawie 3 promile alkoholu we krwi i zaznaczyć należy, że jej stan nietrzeźwości się pogłębiał, ponieważ w kolejnym badaniu stężenie miało charakter rosnący, aż do 3,5 promila
- wyjaśnia Adam Wójciński.
Pasażerem 27-latki był 37-letni mężczyzna, również upojony alkoholem. Kobieta straciła prawo jady i stanie przed sądem.