Dwa razy do siatki trafił Mikael Ishak, raz Dino Hotić. Po przerwie przewaga Kolejorza nie była już tak duża, a rywalom - w doliczonym czasie gry - udało się nawet zdobyć bramkę honorową.
Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu nie tylko dlatego, że prowadziliśmy 3:0, ale przede wszystkim dlatego, że graliśmy w dobrym tempie i ofensywnie. Druga już nie była tak zadowalająca. Jeśli pierwszą wygraliśmy 3:0, to drugą powinniśmy przynajmniej wygrać, a przegraliśmy 0:1. I to na pewno nam się nie podobało. Ale całościowo z przebiegu meczu i zwycięstwa jesteśmy zadowoleni
- mówi trener Lecha Niels Frederiksen.
W meczu z Lechią w barwach Kolejorza zadebiutował pozyskany w czwartek fiński skrzydłowy Daniel Hakans.
Za tydzień, zajmujący drugą pozycję w tabeli ekstraklasy lechici zagrają w Częstochowie z Rakowem.