"To było naganne" - stwierdziła posłanka PiS Lidia Czechak.
Oczywiście się nie zgadzamy z tą formą doprowadzenia świadka. Uważam, że to jest naganne. Pierwszy raz wydarzyło się to w historii. W ogóle uważamy, że cała ta komisja to jest jedna wielka farsa i cyrk
- dodała Lidia Czechak.
"To było zgodne z prawem" - stwierdziła z kolei Katarzyna Ueberhan z Nowej Lewicy.
To nie odbyło się bez przyczyny. I odbyło się też zgodnie z prawem, bo po trzykrotnym niestawieniu sią na komisji i po konsultacjach z ekspertami prawnymi i przy zgodzie sądu okręgowego doszło do tego doprowadzenia
- tłumaczyła Ueberhan.
"To pokazało sprawność państwa" - uznał z kolei senator koalicyjny z ramienia Trzeciej Drogi Grzegorz Fedorowicz.
To tylko pokazuje jedno, że w tym wypadku państwo działa właściwie, że nikt tutaj nie chowa się za immunitetem ani za inną funkcją
- podsumował Grzegorz Fedorowicz.
Do przymusowego doprowadzenia świadka przed śledczą komisję sejmową doszło po raz pierwszy w historii polskiego parlamentu.