Tutaj jest pamiątkowa tablica naszego pradziadka, który zginął w czasie wojny - Stefana Wojciechowskiego. Chodzimy też na Cytadelę. Tam są dwa pomniki, jeden jest poświęcony wszystkim, którzy cierpieli na Młyńskiej. Pradziadek mojego syna był litografem. Miał taki klasyczny proces, Niemcy mu zrobili. Wiadomo, że uznali go za sto procent winnego i ścięli mu głowę. Z mojej rodziny cztery osoby w powstaniu walczyły, w tym dwie zginęły, jedna 17-letnia. Dziadek był w XV Pułku Ułanów, dlatego odwiedzam miejsca pamięci - mówili poznaniacy.
Poznaniacy zapalają dziś także znicze, by uczcić ofiary wojny na Ukrainie. Na miejskich cmentarzach na Miłostowie i Junikowie stanęły głazy z tabliczką w kolorze flagi Ukrainy i napisem po polsku i ukraińsku: "Pamięci ofiar wojny na Ukrainie". Ukraińcy, którzy przebywają w naszym kraju, mogą tam zapalić znicz dla swoich bliskich zmarłych, a mieszkańcy Poznania uczcić w ten sposób ofiary wojny za naszą wschodnia granicą. Na obu cmentarzach głazy stoją w pobliżu kaplic.