TLK "Gwarek" ostatecznie przyjechał do celu z dziewięciogodzinnym opóźnieniem. Według Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Poznaniu Marka Janczyka, takie spóźnienie kwalifikuje się do odszkodowania, ale tylko do połowy ceny biletu
- Pasażerowi przysługuje prawo do odszkodowania w wysokości 50 proc. ceny biletu, jeśli opóźnienie wynosi co najmniej 120 minut - tłumaczy Marek Janczyk.
PKP Intercity zapowiada jednak, że pasażerowie dostaną z powrotem cały koszt biletu. Jak mówi rzeczniczka przewoźnika Katarzyna Grzduk, chodzi zarówno o podróżnych TLK "Gwarek", jak i tych z wezwanego na pomoc "Malczewskiego".
- Podróżni składów TLK <<Gwarek>>, jak i IC <<Malczewski>> otrzymają zwrot 100 proc. ceny biletu. Warunkiem otrzymania rekompensaty jest złożenie reklamacji. Pragniemy jeszcze raz przeprosić podróżnych za zaistniałą sytuację - mówi Katarzyna Grzduk.
Dla większości pasażerów odszkodowanie za dziewięciogodzinne opóźnienie wyniesie maksymalnie niecałe 80 złotych. Tyle kosztuje bilet z Katowic do Słupska w drugiej klasie.