NA ANTENIE: Popołudnie z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Podsłuchy nasze codzienne

Publikacja: 22.10.2010 g.12:46  Aktualizacja: 22.10.2010 g.13:12
Poznań
Śledzenie, podsłuchy, haki - takie terminy pojawiły się w mediach jakiś czas temu w mediach, jako narzędzia do walki politycznej. Jednak popularność gadżetów szpiegowskich w internecie wskazuje, że nie tylko politycy nagrywają i podsłuchują. Coraz częściej mąż podsłuchuje żonę, a pracodawca swojego pracownika.
Podsłuchy - urządzenie
/ Fot.

 Czy coraz większa popularność podsłuchów oznacza, że sobie nie ufamy? Czy potrafimy wierzyć komuś na słowo, nie mając pokrycia w dowodach? A może lepiej mieć zawsze potwierdzenie? Dziś pytamy Państwa, czy kiedykolwiek zdarzyło się Państwu kogoś podsłuchiwać lub śledzić? Czy uznajecie takie działanie za moralne?

- Podsłuchują wszyscy. Mężowie - żony, rodzice - dzieci, pracodawcy - pracowników - mówi Jakub Ryba ze sklepu ze sprzętem szpiegowskim w Poznaniu. Jednak podsłuchiwanie to nie wszystko. Narzędzi kontroli jest więcej. Na rynku są dostępne miniaturowe kamery a także systemy geolokalizacji, pokazujące na komputerowej mapie miejsce, gdzie znajduje się pojazd czy osoba. O ile monitorowani kierowcy samochodów służbowych zwykle wiedzą, że ich auta są wyposażone w systemy lokalizacji, to żony, śledzone przez zazdrosnego lub podejrzliwego męża, zwykle nie wiedzą, że mają w torebce lub telefonie komórkowym... pluskwę.

Są też miejsca, gdzie monitoring wizyjny stał się normą. Jest w sklepach, szkołach, a także w firmach transportowych. Coraz częściej wkracza też do domów prywatnych. Dzięki niemu rodzice mogą podglądać jak bawi się dziecko i czy wynajęta opiekunka należycie wykonuje swoje obowiązki.

Co Państwo sądzą o podsłuchiwaniu i śledzeniu? Czy to etyczne? Może ludzie uczciwi nie muszą się obawiać podsłuchów i ukrytych kamer, bo nie robią nic złego? Zapraszamy do dyskusji.

https://radiopoznan.fm/n/