Kulminacyjnym momentem było nurkowanie i jedzenie jajka pod powierzchnią wody. Takie obchodzenie świąt wymaga ćwiczeń - mówi organizator Andrzej Rataj.
- Oczywiście, że da się zjeść jajko pod wodą, trzeba jednak wcześniej trochę potrenować. Po zanurzeniu trzeba wyciągnąć automat z ust. Mając nabrane powietrze, odgryza się pół jajka, później przełyka się i wkłada automat z powrotem do ust. Oczywiście trochę wody zawsze się łyknie - dodaje organizator.
- Tak, jak po zimie budzi się przyroda, tak i my z okazji nadejścia wiosny wchodzimy do wody. Chcemy z przyrodą uczestniczyć w tym nowym okresie - dodaje Andrzej Rataj. Wielkanocne jajko pod wodą płetwonurkowie z Delfina zjedli 32 raz.
Od wielu już lat proponuję, aby panowie płetwonurkowie prawdziwie męskie wyzwanie podjęli i pod wodą zjeść sałatkę warzywną
lub bigos spróbowali.