W konkursie zmierzyli się uczniowie - nie tylko - lokalnych szkół.
Tak z dwa dni się uczyłam mojego wiersza. Nie mogłam zapamiętać, bo cały czas mówiłam "mam" zamiast "mom"
- mówiła jedna z uczestniczek.
Nie jest się ciężko przestawić. Moje babcie bardzo dużo mówią w gwarze. Ja już jestem przyzwyczajona
- dodała dziewczynka.
Czasami się ta gwara pojawia, ale wielu słów musiałem się nauczyć
- mówił inny uczeń. "Rodzice aż tak nie mówią, ale dziadkowie owszem" - dodał.
Babcia jest najlepszym "nośnikiem" tego wszystkiego
- mówi Magdalena Jabłońska, dyrektor Kwileckiego Centrum Kultury i Edukacji.
Pamiętam sama swoją nianię - taką babcię, którą miałam, to ona tylko rozmawiała w gwarze poznańskiej i sporo tych słów do dzisiejszego dnia funkcjonuje i rozmawiamy
- dodaje.
Jestem zbudowany, że te dzieciaki nie dosyć, że potrafią to już znakomicie zinterpretować, to jeszcze widać to serce, które wkładają w tą prezentację. Naprawdę serce rośnie
- mówi Jan Strugarek, propagator gwary poznańskiej, dziennikarz Radia Poznań.
W konkursowym jury zasiedli chociażby aktor Michał Grudziński, czy znawca gwary - Jan Strugarek. W kategorii najmłodszych uczestników zwyciężyła Lena Sycz ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Międzychodzie - w kategorii starszej wygrała Marcelina Słomińska ze Szkoły Podstawowej w Nojewie. Laureaci otrzymali nagrody rzeczowe i pamiątkowe statuetki.