"Dopiero dziś zostaliśmy wpuszczeni do spalonego mieszkania" - mówi przyjaciel rodziny Piotr Urbański.
Ogromna zniszczeń jest nie do opisania - w jaki sposób to mieszkanie zostało zniszczone. Tak naprawdę to mieszkanie nie jest już do uratowania. Tam nic się nie da zrobić. Tam jest do zrobienia wszystko, łącznie z postawieniem nowych stropów
- mówi Piotr Urbański.
Nie wiadomo, czy inspektor budowlany w ogóle pozwoli rodzinie wrócić do mieszkania przy Grobli. Jutro małżeństwo wybiera się do ZKZL-u, by zapytać, czy mogą starać się o mieszkanie socjalne.
Potrzebują pieniędzy m.in. na zakup ubrań i innych rzeczy codziennego użytku. Prawie wszystko stracili w pożarze. Pomóc można wpłacając pieniądze na zbiórce zorganizowanej przez Zrzutkę.pl. Jak dotąd wpłacono już tam ponad 7 tys. zł.