W weekend piłkarze Lecha wylatują na blisko dwutygodniowe zgrupowanie do tureckiego Belek
Będzie to najważniejszy element przygotowań do startu rundy wiosennej.
Prace zaniepokoiły radnego osiedlowego Tomasza Dworka. - Zdziwiło mnie, że przycinają drzewa zimą - mówi radny.
Zapytałem pracowników, którzy piłami cięli te drzewa, o zgodę Zarządu Dróg Miejskich na tego typu prace, ponieważ działka, na której znajdują się drzewa jest własnością miasta Poznań. Żadnej odpowiedzi nie otrzymałem. Ci pracownicy po prostu wsiedli do samochodu i odjechali.
Mężczyźni nie chcieli rozmawiać. Na ich samochodzie znajdował się natomiast napis "pielęgnacja zieleni".
Radny skontaktował się z ZDM, gdzie usłyszał, że żadnej zgody na przycinkę nie było. W opinii Tomasza Dworka, sprawcą może być właściciel zawieszonego na ścianie za drzewami nośnika reklamowego. Podobna sytuacja miała miejsce na Piątkowie, gdzie również skracano zieleń zasłaniającą banery. Wówczas nie udało się ustalić sprawcy.
ZDM przekazał sprawę na policję razem ze zdjęciem od radnego, na którym widać numery rejestracyjne pojazdu sprawców. Uszkodzone zostały cztery z pięciu drzew rosnących przy pasie drogowym. Przycięcie podczas przymrozków może doprowadzić do ich obumarcia.
Będzie to najważniejszy element przygotowań do startu rundy wiosennej.
Decyzja w tej sprawie należy do radnych. Jak już informowaliśmy przeciwko planom dewelopera protestują ekolodzy i architekci krajobrazu. Inwestycja wiąże się z wycinką półtora tysiąca drzew, choć deweloper obiecuje nowe nasadzenia.
Mieszkańcy poznańskiego Garaszewa potrzebują naszej pomocy.