Rekordzista zarobił w zeszłym roku prawie 45 tysięcy złotych miesięcznie. To Henryk Milcarz, prezes spółki Wodociągi Kieleckie. Rocznie do jego kieszeni wpływało 537 tys. 311 złotych z groszami. O prawie 50 tysięcy mniej zarabiał rocznie prezes wodociągów we Wrocławiu. Witold Ziomek miesięcznie kwitował odbiór ponad 40 tysięcy złotych. Niewiele mniej miał "szef od wody w kranie" w Krakowie. Piotr Ziętara przynosił do domu co miesiąc prawie 37 tysięcy złotych. Kolejni są prezesi w Opolu (35 tys./mies.) Łodzi (33 tys./mies), Warszawie (32 tys./mies) i Poznaniu. Według obliczeń portalu samorządowego, Paweł Chudziński odbierał w zeszłym roku przelew na niespełna 31 tys. złotych miesięcznie.
Przepisy regulujące działalność niektórych firm wodociągowych pozwalają nie upubliczniać zarobków ich szefów, dlatego w rankingu nie ujęto miasta, w którym zarobki prezesa mogą być najwyższe.
Dziennikarze Portalu Samorządowego obliczyli, że prezes wodociągów w Gdańsku może zarabiać nawet 53 tysiące złotych miesięcznie.
opr. G.Ł