W mieście zawiązał się komitet na rzecz budowy obelisku.
Członkowie komitetu swoimi pomysłami podzielili się już z burmistrzem miasta Krzysztofem Czarneckim, który inicjatywę popiera, ale stawia pewne warunki.
- Musimy zawrzeć pewien fragment dziejów naszego miasta, a dotyczą one tego, że nie w 1918 roku Trzcianka odzyskała niepodległość, tylko dopiero w 1945 roku miasto zostało wpisane w granice Polski. Czyli mamy ten przekrój odzyskania niepodległości przez Polskę, trochę późniejszy dla Trzcianki. Te wszystkie aspekty miałby być upamiętnione w tym pomniku - mówi Krzysztof Czerwiński.
Kolejnym problemem jest miejsce, w którym pomnik miałby powstać. Przy szkole, a może w centrum, gdzie przed laty stał czołg? Miejsce wybrać mają mieszkańcy miasta.
Koszt pomnika ma wynieść maksymalnie 50 tysięcy złotych. Blisko połowę tej kwoty sfinansuje gmina. Resztę mają dołożyć mieszkańcy.
Przemysław Stochaj/jc