Pasażerowie wysiadają na "nieczynnych przystankach"

Dziewczynka trafiła tam przed świętami z miejscowości na Dolnym Śląsku. Miała rozległe rany oparzeniowe, jej stan lekarze określali jako bardzo ciężki. Obecnie jej stan jest stabilny, ale rodzice nie wyrażają zgody na podawanie szczegółów dotyczących leczenia.
To kolejne dziecko, które wraca do zdrowia po rozległych poparzeniach. W ostatnim czasie z okolic Czarnkowa do ostrowskiego szpitala trafiło w poważnym stanie 11-miesięczne niemowlę. Chłopczyk ściągnął na siebie kubek z gorącą kawą. Miał 40 proc. poparzeń ciała. Wcześniej w szpitalu był leczony 13-latek z Janowa Lubelskiego , który wszedł na transformator i został porażony prądem.