Burza, która przeszła wczoraj nad Chodzieżą sparaliżowała całe miasto. Wszystko trwało niecałą godzinę.
Straż musiała usuwać powalone drzewa i odpompowywać wodę z zalanych piwnic. Mieszkańcy donoszą też o padającym gradzie, który miał średnicę 2,5 cm.
Wszystko zaczęło się około godziny 18:00 - mówi rzecznik prasowy chodzieskiej straży pożarnej Jakub Nowak.
Z terenu miasta Chodzieży oraz gminy Chodzież od godziny 17:42 do komendy powiatowej zaczęły wpływać zgłoszenia na temat zalanych piwnicy oraz powalonych drzew na budynki i samochody. Najpoważniejsze zdarzenie to uszkodzenie dachu przez wichurę, na szczęście nikt w związku z tym nie ucierpiał.
Od rana informacje o stratach zbiera burmistrz Chodzieży Jacek Gursz.
Od rana jeździmy po mieście i to jest jeden wielki obraz rozpaczy. Jest pełno piasku, gliny, mnóstwo wręcz poszatkowanych drzew i liści. A od działkowców mam sygnały, że po prostu zniszczone są wszystkie uprawy: kwiaty, warzywa, owoce. Właściwie jak ktoś miał coś na ogródku, to przestało to istnieć w ciągu 10 minut.
We wczorajszej akcji brało udział 18 zastępów straży pożarnej z powiatu chodzieskiego, czarnkowsko-trzcianeckiego i wągrowieckiego. Odnotowano prawie 50 interwencji.
W poniedziałek od rana grzmi w północnej części regionu w okolicach Złotowa, Krajenki i Jastrowia. Do wieczora burze będą się przesuwać z zachodu na wschód - mówi Barbara Wrzesińska z biura prognoz IMGW w Poznaniu.
Zjawiska potrwają do około 20.00 - 21.00. Najwcześniej będą się kończyć na zachodnie, północnym zachodzie - o godzinie 17.00 - 18.00. Tam przejdzie front atmosferyczny, który zmieni pogodę. Napłynie chłodniejsze powietrze. Lokalnie opady do 40 litrów na metr kwadratowy. W krótkim czasie może bardzo silnie padać, a porywy wiatru do 90 km/h. Na ten moment tak przewidujemy, chociaż istnieje prawdopodobieństwo podwyższenia stopnia ostrzeżenia w związku z tym, że sytuacja jest bardzo dynamiczna.
Lokalnie może wiać nawet do 100 km/h. Synoptycy nie wykluczają, że mogą się pojawić w Wielkopolsce nawet trąby powietrzne. Burze będą występować w regionie wzdłuż linii północ-południe. Ta linia będzie przechodzić z zachodu na wschód przed głównym frontem, który zmieni pogodę na chłodniejszą.