Przeciwko byli radni opozycji. Przewodniczący klubu PiS Przemysław Alexandrowicz mówił, że Poznań wkracza na złą drogę rewolucji społecznej i instytucjonalnej.
Po podpisaniu karty władze samorządowe będą musiały propagować równość kobiet i mężczyzn. Radny opozycji Michał Grześ z PiS w czasie dyskusji zaproponował, aby w pierwszej kolejności wprowadzić parytety w Urzędzie Miasta. Koalicja rządząca odrzuciła jednak poprawkę, która mówiła między innymi o zastępcach prezydenta.
Wśród jego czterech zastępców jest tylko jedna kobieta, jeżeli dokument mówi o parytetach, to prezydent powinien to zmienić. Proszę zobaczyć ilu w urzędzie jest dyrektorów wydziałów. Jeżeli radni Platformy uważają, że ten dokument jest tak ważny i niezbędny w życiu codziennym, to nie rozumiem odrzucenia tej poprawki, to świadczy, że to jest pic i fotomontaż
Według szefa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Marka Sternalskiego, radny Michał Grześ nie zrozumiał sensu tej uchwały.
To jest taka miejska konstytucja, tak to symbolicznie nazwijmy. Dotyczy praw równości kobiet i mężczyzn, są przedstawione ważne wytyczne dotyczące ważnych polityk takich jak polityka równościowa w miejscach pracy, czy kwestie wsparcia kobiet i mężczyzn w wychowaniu dzieci.
Dyskusja w tej sprawie miała odbyć się pod koniec dzisiejszej sesji, ale radni zmienili porządek obrad i przesunęli ten punkt na początek. Pierwsze wystąpienie lidera opozycji Przemysława Alexandrowicza z PiS trwało 88 minut. W tym czasie wielu radnych koalicji wyszło z sali.
Za przyjęciem karty było 22 radnych (Koalicji Obywatelskiej, lewicy i Prawa do Miasta), a przeciwko zagłosowało 7 radnych (Prawo i Sprawiedliwość oraz Wojciech Kręglewski z Koalicji Obywatelskiej).