Do zdarzenia doszło ponad tydzień temu. Pies kobiety został zaatakowany przez puszczonego luzem czworonoga zaliczanego do rasy niebezpiecznej. Po zwróceniu uwagi właścicielowi, podobno została przez niego uderzona w twarz.
Mężczyzna nie przyznaje się do stawianego zarzutu - mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Mężczyzna usłyszał zarzut z art.157 paragraf 2 Kodeksu Karnego. Nie przyznał się do stawianego zarzutu. Złożył wyjaśnienia, przedstawił swoją wersję zdarzenia, jego przebieg będziemy weryfikowali. Za ten czyn grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch.
Pokrzywdzona przedstawiła swoją wersję wydarzeń, różną od złożonej przez mężczyznę, który jest poznańskim raperem. Obie wersje wydarzeń sprawdza prokurator.