NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Praca ważniejsza od prezentacji kandydatów. Liderka listy KO o swojej nieobecności

Publikacja: 23.08.2019 g.12:40  Aktualizacja: 23.08.2019 g.13:49
Poznań
Praca - tak nieobecność na prezentacji kandydatów Koalicji Obywatelskiej tłumaczy liderka listy Joanna Jaśkowiak. Była żona prezydenta Poznania mówi o obowiązkach notariusza, których nie mogła przełożyć.
Joanna Jaśkowiak facebook - Joanna Jaśkowiak Facebook
Fot. (Joanna Jaśkowiak Facebook)

W środę Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami przedstawiła w Poznaniu kandydatów, którzy będą się jesienią ubiegać o mandaty w parlamencie. Zabrakło jedynki na liście. Joanna Jaśkowiak uważa, że wypełniła swoje obowiązki wynikające z kampanii wyborczej, bo zjawiła się na prezentacji wszystkich jedynek w Warszawie.

Niestety nie byłam obecna, bo miałam obowiązki w kancelarii i nie dało się tego przełożyć. Informowałam komitet o tym, że nie będę mogła być obecna. Byłam obecna w Warszawie na prezentacji jedynek, więc swoje obowiązki wynikające z uczestniczenia w kampanii wyborczej, z dużym szacunkiem dla wyborców, spełniam. Będą dla mnie ważne wszystkie obowiązki. Sesje sejmu są planowane, w związku z tym będę też mogła planować sobie obowiązki w kancelarii.

W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Joanna Jaśkowiak zarzuca Kościołowi szerzenie nienawiści, a Jarosława Kaczyńskiego porównuje do młodego nazisty z filmu "Cabaret". Zapytana, czy takiego języka i porównań zamierza używać w kampanii wyborczej, kandydatka KO odpowiada, że porównania są zbędne, bo to oczywiste dla wszystkich, którzy myślą.

https://radiopoznan.fm/n/7lGbBY
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 23.08.2019 godz. 13:31
Ja też myślę i dlatego uważam, że ktoś kto już na samym początku nie ma czasu dla mieszkańców i publicznej prezentacji na własnym podwórku, to zwłaszcza tego czasu nie będzie mieć w przyszłości i ferworze prac dla dobra miasta i kraju. Tutaj nie wystarczy raz pokazać się "warszawce" i myśleć, że już wszystko załatwione. Na te 2500 trzeba zapracować.
Praca w sejmie zobowiązuje, ale jak zwykle w PO, do sejmu idzie się dla kasy a nie dla służenia Polsce i jego mieszkańcom. Powstaje więc pytanie po co miastu taki kandydat?
Ludzie obudźcie się nim będzie za późno. Jedynka z PIS już kilka razy zachęcała jedynkę z PO do wspólnej debaty i co? Cisza.