W środę Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami przedstawiła w Poznaniu kandydatów, którzy będą się jesienią ubiegać o mandaty w parlamencie. Zabrakło jedynki na liście. Joanna Jaśkowiak uważa, że wypełniła swoje obowiązki wynikające z kampanii wyborczej, bo zjawiła się na prezentacji wszystkich jedynek w Warszawie.
Niestety nie byłam obecna, bo miałam obowiązki w kancelarii i nie dało się tego przełożyć. Informowałam komitet o tym, że nie będę mogła być obecna. Byłam obecna w Warszawie na prezentacji jedynek, więc swoje obowiązki wynikające z uczestniczenia w kampanii wyborczej, z dużym szacunkiem dla wyborców, spełniam. Będą dla mnie ważne wszystkie obowiązki. Sesje sejmu są planowane, w związku z tym będę też mogła planować sobie obowiązki w kancelarii.
W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Joanna Jaśkowiak zarzuca Kościołowi szerzenie nienawiści, a Jarosława Kaczyńskiego porównuje do młodego nazisty z filmu "Cabaret". Zapytana, czy takiego języka i porównań zamierza używać w kampanii wyborczej, kandydatka KO odpowiada, że porównania są zbędne, bo to oczywiste dla wszystkich, którzy myślą.
Praca w sejmie zobowiązuje, ale jak zwykle w PO, do sejmu idzie się dla kasy a nie dla służenia Polsce i jego mieszkańcom. Powstaje więc pytanie po co miastu taki kandydat?
Ludzie obudźcie się nim będzie za późno. Jedynka z PIS już kilka razy zachęcała jedynkę z PO do wspólnej debaty i co? Cisza.