W najgorszej sytuacji po likwidacji PKS Wałcz znaleźli się mieszkańcy Czarnkowa. Do miasta nie dojeżdżają pociągi, osoby bez samochodu są więc skazane na komunikację autobusową. Przewoźnik we wrześniu oświadczył, że z powodów finansowych jedynie do końca tego roku będzie świadczył swoje usługi. Później wałecka spółka przejdzie w stan likwidacji. Problemem bardzo szybko zajął się lokalny samorząd.
Jak wyjaśnia wicestarosta czarnkowsko-trzcianecki Sławomir Kryger, zaraz po otrzymaniu tej informacji podjęto rozmowy z innymi przewoźnikami. Samorząd ma bowiem ustawowy obowiązek, by zapewnić komunikację autobusową w powiecie, także m.in. dla uczniów lokalnych szkół.
Dziś jest już pewne, że ktoś wypełni lukę po PKS Wałcz. Zainteresowane przewozami na terenie powiatu są trzy firmy. W tym tygodniu starostwo ma podpisać z wybranym przewoźnikiem bądź przewoźnikami umowy. Część komercyjnie może konkurować na tej samej linii, co przyłoży się np. na większą liczbę kursów. Samorząd zwrócił się też do wojewody o dofinansowanie z rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, dzięki temu przewoźnik na przykład na mało popularnej, ale wciąż potrzebnej linii, będzie mógł otrzymać dopłatę do każdego kilometra w wysokości 3 zł. Nowi przewoźnicy pojawią się na rynku w przyszłym roku, część jednak już teraz testuje wybrane trasy.