W samorządzie Śremu zabiegali o to wielkopolscy ludowcy, którzy nie kryją satysfakcji. Mówią prezes Towarzystwa im. Stanisława Mikołajczyka, zarazem wicemarszałek wielkopolski Wojciech Jankowiak oraz poseł PSL Andrzej Grzyb:
To rondo nosi nazwę Premiera Stanisława Mikołajczyka, więc podkreślamy tę jego najważniejszą życiową rolę, jaką było przewodzenie polskiemu rządowi na emigracji po śmierci generała Sikorskiego
– zaznacza A. Grzyb.
Przez lata był zakazany
– dodaje W. Jankowiak.
To jest cały ten proces przywracania pamięci o Stanisławie Mikołajczyku, który był okrzyknięty przez PRL jako zdrajca
– tłumaczy Grzyb.
Miał niezaprzeczalne zasługi, jeżeli chodzi o utrzymanie ciągłości naszego państwa jako premier rządu na emigracji
– mówi nam Jankowiak.
A nowoczesna historia trochę próbuje o nim zapomnieć. W podręczniku historii – prezentował mi to jeden z nauczycieli – w szkole podstawowej jest jedno zdanie na temat Stanisława Mikołajczyka
– kwituje poseł Andrzej Grzyb.
Ludowcy przyznają, że dla popularyzacji wiedzy o Mikołajczyku dążą do nazywania jego imieniem różnych obiektów. W przypadku nazwania ronda u zbiegu dwóch dróg wojewódzkich tłumaczą ponadto, że Stanisław Mikołajczyk był człowiekiem w drodze i w swoim życiu nieraz stawał na rozstajach dróg.