Jak mówi radny Paweł Sowa, Poznań dławi się w korkach.
Dziwimy się, że mieszkańcy wybierają transport indywidualny. Ceny zachęcają ich tak naprawdę do inwestowania w benzynę do swoich czterech kół. Nie może tak być. Zgłosiłem ten wniosek, żebyśmy rozpatrywali ceny za parkowanie i komunikacje w jednym punkcie.
Wniosek radnego jednak odrzucono. Prezydent Jacek Jaśkowiak mówi, że do miasta każdego dnia wjeżdżają tysiące samochodów, a transport publiczny jest poważnym źródłem zanieczyszczeń. Zdaniem prezydenta wyższe stawki za parkowanie spowodują, że prywatni inwestorzy będą budować kubaturowe parkingi, które odciążą centrum. Według Jaśkowiaka, obecne stawki powodują, że jest to dla nich nieopłacalne.
W strefie czerwonej, nazwanej Śródmiejską Strefą Parkowania, kierowcy płaca teraz 3 złote za pierwszą godzinę parkowania. Jeśli podwyżki zostaną wprowadzone, stawka wzrośnie do 7 złotych.
Podwyżki cen biletów MPK, o których radni dzisiaj nie rozmawiają, mają wynieść od 20 do 30 proc. Jednorazowy bilet 10-minutowy, za który płacimy 3 złote ma zastąpić 15-minutowy, za który zapłacimy 4 złote. Zmiany miałyby wejść w życie w lipcu. Ostatnie podwyżki cen biletów były w 2013 roku.