Żeby dostać się z rynku na ulicę Szamotulską, piesi będą musieli przejść ponad półtora kilometra. Dotąd było to 300 metrów.
Po demontażu pierwszego odcinka drewnianego pomostu okazało się, że podłużnice są w złym stanie na całej szerokości przeprawy. Belki nie mają odpowiednich parametrów geometrycznych, są pokrzywione, zwichrowane i poskręcane. Ze względu na deformacje elementów i fakt, że belki nie są ułożone liniowo, jest konieczność wymiany wszystkich podłużnic na części jezdnej obiektu. To oznacza większy niż przewidywano zakres prac. Ponadto demontowany będzie również, będący w fatalnym stanie technicznym, gazociąg.
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem, umożliwiającym bezpieczne prowadzenie robót, jest zamknięcie mostu dla ruchu pieszego. Jest o niezbędne dla zachowania założonego terminu ukończenia remontu - przełom września i października. Zachowanie ruchu pieszego wydłużyłoby prace o dodatkowe miesiące – zaznacza wykonawca.
I tak trzymać, bo UE znowu nam przekaże kolejną " mapę drogową ".