30 marca z placówki trzeba było ewakuować 12 pacjentów, bo okazało się, że oba zbiorniki: główny i zapasowy są puste.
- Przejęliśmy śledztwo, nadal jest ono prowadzone w kierunku narażenia na niebezpieczeństwo uraty życia lub zdrowia pacjentów szpitala - mówi rzecznik Prokuratury Regionalnej Anna Marszałek.
Tutaj pod uwagę wzięta została waga tej sprawy, jej charakter i skutki zdarzeń, do jakich doszło. Aktualnie w sprawie przeprowadzone zostały sekcje zwłok 6 osób. Prokurator, który przejął tę sprawę do dalszego nadzoru, aktualnie zapoznaje się z materiałami i w oparciu o te materiały, które ma już dostępne, będzie podejmował decyzję, co dalszego biegu tego śledztwa.
Sekcje zwłok przeprowadzono u pacjentów, którzy zmarli w szpitalu w czasie, gdy były problemy z tlenem lub krótko po. Biegli określą przyczyną ich śmierci.
Po sytuacji w szpitalu tymczasowym dwie osoby zostały dyscyplinarnie zwolnione - to one odpowiadały za zamówienia tlenu, a wojewoda skierował doniesienie do prokuratury.
Wczoraj na targach doszło do kolejnego incydentu z tlenem. Do zbiornika wtłoczono zbyt dużo gazu, co spowodowało usterkę reduktora. Skorzystano z zapasowej części, a uszkodzony reduktor wymieniono na nowy. - Nie było niebezpieczeństwa dla pacjentów, tlen cały czas płynął do hal - powiedział nam rzecznik szpitala Bartosz Sobański.