Na razie śledczy nie mogą przesłuchać kierowcy, bo cały czas jest nieprzytomny. W ciężkim stanie leży w szpitalu. Krótko po wypadku nie było nawet wiadomo, kim jest, bo nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Policji udało się ustalić, że to mieszkaniec Poznania.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Niewykluczone, że młodzi ludzie wracali z imprezy. Na ulicy Lutyckiej, niedaleko wiaduktu przy wyjeździe w kierunku Pniew, samochód, którym kierował 23-latek, w pewnym momencie uderzył w mur. Dwóch pasażerów: 18-latek i 28-latek zginęli na miejscu. Przyczyną ich śmieci były wielonarządowe obrażenia, charakterystyczne dla wypadku drogowego.
Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności tragedii między innymi na podstawie śladów zabezpieczonych na miejscu wypadku.