Mamy wyniki szczegółowych badań - mówi rzecznik prokuratury Łukasz Wawrzyniak.
Opinia ta wstępna i zasadnicza, która została sformułowana już po przeprowadzeniu sekcji zwłok, wskazywała, że pani zmarła nagle w wyniku zatrzymania krążenia. Z kolei badanie histopatologiczne potwierdziło, że pani cierpiała na schorzenie nowotworowe i takie są te nasze wstępne ustalenia medyczne. Oczywiście cały czas w tej sprawie prowadzimy czynności, przesłuchaliśmy świadków, najbliższych zmarłej pokrzywdzonej
- mówi Łukasz Wawrzyniak.
Kobieta od początku czerwca źle się czuła. Miała krwotoki i omdlenia. Była osłabiona, miała gorączkę, później pojawiła się wysypka. Trzy razy była w dwóch szpitalach - najpierw w Złotowie, potem dwa razy na SOR-ze w Pile. Za każdym razem była odsyłana.
W żadnym szpitalu nie postawiono diagnozy, nie przeprowadzono też szczegółowych badań. Kiedy stan kobiety zaczął się dramatycznie pogarszać, rodzina wezwała karetkę. 36-latki nie udało się uratować.
Prokuratura ma już dokumentację medyczną kobiety. W najbliższym czasie rozpocznie przesłuchania personelu obu szpitali i będzie ustalać, czy doszło do narażenia kobiety na utratę życia lub zdrowia. Na pewno w sprawie będą musieli się wypowiedzieć biegli.