Łodzie mimo, że żaglowe, większą część trasy pokonają na silnikach. – Pętli nie zrobi się na żaglach, poza odcinkiem Gopła i jezior ślesińsko-mikorzyńskich, natomiast reszta to silnik – tłumaczy szef Okręgowego Związku Żeglarskiego w Koninie Roman Latanowicz.
- A jak silnik - to roślinność, która będzie się nawijać unieruchamiając śrubę napędową. To ciężka praca, ale przyjemna, bo jesteśmy na wodzie, jest ciepło i życzymy każdemu, by znalazł chwilę czasu i sobie popłynął. Szczególnie, że uroki rzeki i kanałów są tak piękne i tak mało spotykane, że warto spróbować jak będzie szansa – dodaje.
Dziś żeglarze z całego kraju spotkać się mają w Ślesinie, skąd jutro - z przystankiem w Koninie, ruszą w fragmentem Wielkiej Pętli Wielkopolski - Wartą do Poznania i z powrotem.
Sławomir Zasadzki