Niespełna godzinę trwał dziś w poznańskim sądzie proces Kamila K.
19-latek, który został oskarżony o udzielanie narkotyków, dorosłym i małoletnim, przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Nikola po zażyciu marihuany zmarła, ale w śledztwie nie udało się ustalić, czy to narkotyk czy innymi środek doprowadził u niej do obrzęku mózgu, dlatego Kamil K. odpowiada tylko za poczęstowanie jej marihuaną.
Oskarżony początkowo nie chciał dobrowolnie poddać się karze.
- Sytuacja, która się wytworzyła, skłoniła go do zajęcia takiego stanowiska, jakie przedstawił dziś w sądzie. Złożył wyczerpujące wyjaśnienia, które są zbieżne z ustaleniami śledztwa. Przyznał się do winy i złożył wniosek o karę, która na pewno nie jest łagodną karą. Jest jego i mój wniosek - mówi obrońca Kamila K. mecenas Łukasz Cieślak.
Razem z Kamilem K. na ławie oskarżonych zasiadł drugi mężczyzna - także oskarżony o handel narkotykami. On również przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Chce dla siebie trzech lat i trzech miesięcy więzienia.
Sąd ogłosi wyrok za tydzień, ale przy wniosku oskarżonych o dobrowolne poddanie się karze, który poparł prokurator, decyzja sądu będzie formalnością.
Prokuratura odrębnie badała sprawę nieumyślnego spowodowania śmierci Nikoli, ale umorzyła ten wątek, bo biegli nie potrafili jednoznacznie wskazać, co doprowadziło się tragedii.
Decyzja śledczych jest już prawomocna.