"Zgodnie z przepisami mógł otrzymać 30 tys. złotych, a dostał 80 tys." - mówi Ryszard Bartosik. Radny twierdzi ponadto, że starosta notorycznie łamie prawo. Młynarczyk broni się i informuje, że gdy zorientował się, że powiat wypłacił zbyt dużą odprawę, nakazał byłemu dyrektorowi szpitala zwrot 50 tysięcy złotych. Jednak według starosty sprawa pod względem prawnym nie jest jednoznaczna. "Podobny przypadek był już rozpatrywany przez Sąd Najwyższy w 2005 roku i sąd stwierdził, że 6-miesięczna odprawa jest zgodna z prawem i nie łamie "ustawy kominowej".
Radni PiS powiadomili o zarzutach wobec starosty m.in. Najwyższą Izbę Kontroli. Na razie jeszcze nie złożyli oficjalnego wniosku o odwołanie Młynarczyka.