Za oknem deszcz, a na poznańskich targach można poczuć powiew lata. Rozpoczęła się Bałkańska Randka, czyli impreza, która kończy w Poznaniu prezentację krajów Bałkanów Zachodnich aspirujących do wejście do Unii Europejskiej.
Polska przez ostatni rok była rzecznikiem ich interesów. To w Poznaniu odbył się Szczyt Bałkanów Zachodnich, a dziś do wieczora w targowym pawilonie można zapoznać się z kulturą i kuchnią krajów tej części Europy.
Jak mówi wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk, polskie działania w interesie Bałkanów Zachodnich zakończyły się wysłaniem jasnego sygnału, że drzwi Unii Europejskiej dla tego regionu cały czas pozostają otwarte.
Z drugiej strony udało się w tym regionie zbudować silną polską markę. Wcześniej Polska była postrzegana jako kraj ciekawy, niezbyt poznany na Bałkanach Zachodnich, który nie ma też dużej wagi decyzyjnej w Unii Europejskiej. Dzięki naszemu zaangażowaniu staliśmy się rzecznikiem tego regionu w UE i to bardzo dobrze, bo my mamy swoje interesy na Bałkanach. Chcemy tam inwestować, chcemy tak być aktywni politycznie.
Prof. Bogusław Zieliński z UAM w Poznaniu dodaje, że przez ostatnie miesiące ten region Europy stał się przedmiotem szczególnego zainteresowania.
Mówimy o procesie, który z pewnością jest rozłożony na wiele lat, który musi przezwyciężyć stereotypy, w których Bałkany są osadzone.
Zdaniem prof. Zielińskiego, bez 6-u krajów Bałkanów Zachodnich Unia Europejska jest niepełna.
Bałkańska Randka na targach została już oficjalnie zainaugurowana. Zakończy ją wieczorem pokaz filmów, a do tego czasu można oglądać występy na scenie czy spróbować swoich sił w ikonopisarstwie. Wszystkie wydarzenia odbywała się w pawilonie 3a.