Według nowych władz gminy, likwidacja szkół była nieuzasadniona. Towarzyszyły jej wówczas protesty mieszkańców, łącznie z blokadą drogi.
- To nie jest efekt wyżu demograficznego, ale spełnienie przedwyborczych obietnic. Wójt Żelazkowa Sylwiusz Jakubowski nie rozumie decyzji swojego poprzednika, który zlikwidował trzy szkoły. Jedną z nich prowadzi dziś stowarzyszenie. Pozostałe dwie przestały istnieć. Zdaniem Jakubowskiego likwidacja gimnazjum spowodowała, że część młodzieży przeniosła się do Kalisza i w ten sposób gmina "straciła" subwencję oświatową, która idzie za każdym uczniem. - Przywrócenie gimnazjum spowoduje, że dzieci nie będą codziennie jeździły z jednego końca gminy na drugi - mówi Jakubowski.
- W budynku w Dębem po wyprowadzce gimnazjum sale na drugim piętrze stały puste - przyznaje Barbara Błaszczyk, dyrektor obecnie jedynie podstawówki w Dębem. - Z całą pewnością pomieścimy u nas gimnazjalistów - mówi. Przed likwidacją podstawówka i gimnazjum w Dębem miały około 200 uczniów, teraz do nowoczesnego budynku szkoły podstawowej chodzi zaledwie 34 dzieci.
Szkoły wrócą na mapę gminy Żelazków od 1 września. Uchwałę w tej sprawie już podjęli tamtejsi radni.