Janusz Karczewski z firmy z Bogucina, który pojechał na miejsce z pomocą, remontuje zalane przez powódź miejskie przedszkole. Dobrze wie, jakie są potrzeby mieszkańców.
Tak na miejscu bardziej proszą ludzie o to, żeby wcześniej się z nimi skontaktować i nie zwozić np. na hurra wodę mineralną, bo jej jest w nadmiarze, a potrzebne w tej chwili nie są meble, bardziej potrzebne są osuszacze i każda para rąk do pracy. Pomaga wojsko z WOT-u, ale tak czy inaczej nie są w stanie zrobić wszystkiego
- zaznacza Janusz Karczewski.
Na miejscu potrzeba też osób, które pomogą w najtrudniejszych pracach budowlanych - zrywaniu tynku czy burzeniu ścian.
Firma z Bogucina rozpoczyna współpracę z fundacją "Mam Supermoce!" im. Bartosza Płońskiego, którą założyło małżeństwo Karolina i Amadeusz Kościelniak z Poznania. To pozwoli lepiej skoordynować działania.
Przedstawiciele fundacji co dwa tygodnie jeżdżą do powodzian z pomocą. Firmy budowlane zainteresowane wsparciem powodzian mogą się kontaktować z fundacją, która jest w trakcie rejestracji.
Jej przedstawiciele w ten weekend znów wyjeżdżają z pomocą. Zbiórka darów cały czas trwa. Przydadzą się także ciepłe ubrania na zimę i narzędzia. Restauracje, którym w ciągu tygodnia zostaną np. zupy, mogą je przekazać fundacji, która w termosach zabierze je dla powodzian.