Stoliki stanęły w części placu bliżej fontanny. Wszystkie są zadaszone, a restauratorzy mają do dyspozycji drewniane budki, w których mogą przygotowywać napoje i jedzenie...
Podoba mi się, że jest tutaj teraz więcej cienia, trochę tej zieleni takiej tymczasowej, ale zawsze coś. Bez tego cienia przejść po tym placu jest trudno, jak jest słońce. Na razie myślę, że jest okej. Fajna inicjatywa, bardzo mi się podoba. Wśród tych budek brakuje czegoś takiego bardziej rodzinnego. Jak by były jakieś pierogi czy zapiekanki, czy coś, co można z dziećmi zjeść, to może byłoby lepiej. Wszystko się rozkręca. Myślę, że im więcej ludzi będzie przychodziło, tym wszyscy się bardziej rozkręcą, te wszystkie restauracje i będzie to fajnie sobie działało. Taka fajna alternatywa dla Starego Rynku - mówią poznaniacy
Obok strefy gastronomicznej stanęła scena. Już wczoraj wieczorem można tam było posłuchać koncertu.