Powodem miało być właśnie nękanie przez 46-letnią Katarzynę Ch. Odpowiada ona za wymuszenia pieniędzy, groźby wywiezienia 10-letniej córki sąsiadki do domu publicznego w Niemczech, straszenie dziewczynki nożem i pobicie jej matki. 41-latka przyznała się tylko do części zarzutów. Na dzisiejszej rozprawie odmówiła składania zeznań. Jej wyjaśnienia z prokuratorskich przesłuchań odczytał sędzia Bartłomiej Snela.
Wynika z nich, że 46-latka przyznała się jedynie do gróźb nagranych przez sąsiadkę. Zaprzeczyła jednak, że w ich wyniku wymusiła od Małgorzaty G. jakiekolwiek pieniądze. Nie przyznała się również do przystawiania noża Oldze czy straszenia nim dziewczynki. Zaprzeczyła, aby dusiła sąsiadkę, rzuciła ją o szafę, zapewniała, że nie spowodowała u niej żadnych obrażeń. Katarzyna Ch. w zeznaniach podkreślała, że z sąsiadką przyjaźniły się od blisko 10 lat, były prawie jak siostry.
Tydzień temu w Poznaniu rozpoczął się proces 50-letniej Małgorzaty G. i jej 27-letniego syna Tomasz G. - sąsiadów sądzonej dzisiaj 46-letniej Katarzyny Ch.
Rok temu 50-latka wraz z synem chciała zabić swoją, wtedy 10-letnią córkę. Potem sami chcieli popełnić samobójstwo. Powodem desperackiego czynu miały być groźby kierowane przez Katarzynę Ch. pod adresem rodziny. Małgorzata G. 50-letnia rawiczanka zeznała, że uległa groźbom i szantażowi sąsiadki i przekazała jej, zaciągając kredyty, 170 tys. zł. Proces 46-letniej mieszkanki Rawicza zostanie wznowiony 27 marca.