W lutym Michał Zieliński wszczął postępowanie sprawdzające w sprawie uchwały międzychodzkiej rady miejskiej. Radni chcieli, by kontrowersyjny temat budowy piankowni pod Międzychodem stał się przedmiotem referendum. Wtedy wojewoda stwierdził, że doszło do naruszenia prawa i zablokował uchwałę radnych.
"Samorząd od decyzji się odwołał, a dziś sprawa ma ciąg dalszy" - mówi rzecznik wojewody, Tomasz Stube.
Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił zdanie wojewody i odrzucił skargi Gminy Międzychód. Potwierdził, że organ nadzorczy, czyli wojewoda słusznie wskazał, że to posiadane przez gminę władztwo planistyczne jest nie tylko uprawnieniem do kształtowania i prowadzenia tej polityki przestrzennej, ale też obowiązkiem. Zgodził się z interpretacją wojewody, który stwierdził rażące naruszenie prawa
- mówi Tomasz Stube.
Jak przekazał nam przewodniczący międzychodzkiej rady miejskiej, burmistrz Międzychodu wyszedł z propozycją, by radni upoważnili go do złożenia odwołania do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Rada nie wyraziła na to zgody
- powiedział Dariusz Nowak.
Piankownia ostatecznie powstaje, bo radni zezwolili na zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Sprawa budowy fabryki produkującej piankę tapicerską odbiła się szerokim echem - część mieszkańców zapowiedziała, że będzie chciała zainteresować tematem odpowiednie służby środowiskowe.