Tuż po świętach, jeden z mieszkańców fundacji działającej na Zawadach jechał do Swarzędza po kolegów, którzy zatrudnili się w firmie recyklingowej. Na ul. Warszawskiej Dacię, którą prowadził, staranował inny pojazd.
Jak się okazało, trwał pościg policyjny, a auto Barki znalazło się w nieodpowiednim miejscu, w niewłaściwym momencie. Nikt nie ucierpiał, ale samochód nadaje się do kasacji. Fundacja potrzebuje auta do codziennej działalności.
Zbiórka trwa na Zrzutce.pl. Wpłacono tam już ponad 12 tys. zł.