Po tym, jak we wrześniu ekstraklasowy Lech przegrał sensacyjnie z Resovią i odpadł z rozgrywek, pojawiły się głosy, że być może część piłkarzy wystąpi w spotkaniu rezerw. Tak się nie stało, a młodzi trzecioligowcy nie mieli większych szans w starciu z Koroną.
Kielczanie już do przerwy prowadzili 3:0 dwóch golach Jewgienija Shikavki i jednym Danny'ego Trejo. Jeszcze w pierwszej połowie rzutu karnego dla poznaniaków nie wykorzystał Maciej Wichtowski.
Po przerwie przewaga kielczan nie była już taka znacząca, a ambitna postawa młodych lechitów została nagrodzona honorowym trafieniem Filipa Warciarka.
Ciężki początek meczu, gdzie Korona narzuciła dużą intensywność w swoich działaniach i strzeliła dwie bramki. Potem trzecia i dopiero wtedy drużyna złapała to "flow", które chcemy pokazywać, jakość z piłką, odwagę i branie gry na siebie. I od trzydziestej minuty zaczęliśmy tak naprawdę realizować działania, które chcieliśmy. Ciężko mówić o niedosycie, bo to jednak trzy bramki i ewidentne zwycięstwo Korony
- mówi pomocnik Kolejorza - Jan Niedzielski.
W czwartek o awans powalczy ostatni z wielkopolskich zespołów. W Grodzisku Wielkopolskim o 17.30 Warta Poznań zmierzy się z Zagłębiem Lubin.