Biegli - po dokładnym zbadaniu próbek pobranych podczas sekcji zwłok - podali przyczynę śmierci dwojga nurków. Pod koniec grudnia w Jeziorze Lusowskim pod Poznaniem utopił się doświadczony nurek i kobieta, która zaczynała przygodę z nurkowaniem.
To nie koniec śledztwa w tej sprawie. Poznańska prokuratura, która wyjaśnia okoliczności tragedii, czeka teraz na opinię biegłych od nurkowania. Śledczy zabezpieczyli sprzęt nurków. Biegli go zbadają i odpowiedzą na pytanie, czy był sprawny. Przedstawiciele Centrum Nurkowania, do którego należeli nurkowie, zaraz po tragedii zapewniali, że tak.
Młoda kobieta, która utonęła w Jeziorze Lusowskim, była po podstawowym szkoleniu. Umówiła się z doświadczonym instruktorem na prywatne warsztaty z nurkowania. Podczas schodzenia pod wodę coś poszło nie tak. Kobieta straciła przytomność, a mężczyzna próbował ją ratować. Holował ją do brzegu, ale sam stracił przytomność. Po wyciągnięciu nurków z wody - mimo godzinnej reanimacji, nie udało się obojgu przywrócić funkcji życiowych.