Piąta fala epidemii w Wielkopolsce wyraźnie wyhamowała. Od weekendu dwa szpitale - w Środzie i Wolsztynie - nie będą już mieć żadnych miejsc covidowych.
W tej chwili w wielkopolskich szpitalach jest jeszcze prawie 1800 miejsc covidowych, z czego prawie połowa jest wolna. Liczba chorych w szpitalu na targach od kilku dni utrzymuje się na podobnym poziomie, ale jest to placówka, która ma działać na pierwszej linii frontu, by odciążyć inne wielospecjalistyczne placówki.
Szpital imienia Strusia, który do końca czerwca ubiegłego roku był szpitalem w pełni covidowym, systematycznie zmniejsza liczbę miejsc dla zakażonych koronawirusem, bo pacjentów z COVID jest coraz mniej. W tej chwili ta liczba nie przekracza 50. Dzięki temu można było odmrozić kolejne oddziały - od tego tygodnia reumatologia wróciła do swojej normalnej działalności, lada moment odmrożony zostanie tam ostatni oddział covidowy - neurologia.
Od weekendu mniej miejsc dla zakażonych koronawirusem będzie także w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu. Spore obłożenie oddziałów, jeśli chodzi o chorych na COVID, nadal utrzymuje się jeszcze na południu Wielkopolski. Według ekspertów, wzrost zakażeń koronawirusem może wrócić jesienią, ale na dużo niższym poziomie.