Bezdomny 31-latek usłyszał zarzut spowodowania pożaru, w następstwie którego śmierć poniósł 37-letni mężczyzna, także bezdomny.
Wcześniej sprawca, z jeszcze innym kompanem, poszedł na stację benzynową i tam ukradł paliwo, nalewając je sobie do baniaka. Obaj złodzieje byli pijani i w takim też stanie zjawili się w pustostanie przy ulicy Mickiewicza w Śremie.
Wówczas młodszy z mężczyzn, 31-letni bezdomny wpadł na pomysł, aby wykorzystać paliwo i rozpalić ognisko wokół śpiącego kompana. I tak też uczynił, dla zabawy wrzucając jeszcze do ogniska niedopałki papierosów. Niestety ogień sięgnął także 37-letniego bezdomnego, który w efekcie miał poparzone 90 procent ciała i trafił do Szpitala w Siemianowicach Śląskich, gdzie następnego dnia zmarł
- relacjonuje Ewa Kasińska ze śremskiej komendy powiatowej policji.
31-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu; został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara do 12 lat więzienia, ale nie jest wykluczone, że prokurator zmieni kwalifikację czynu na taki, który jest zagrożony jeszcze wyższą karą.
Do tej pory aresztowany mężczyzna był znany policji z drobnych kradzieży.