Poznańska policja nie zdradza wyników akcji z użyciem psów sprowadzonych z Niemiec. Specjalnie szkolone zwierzęta szukały śladów zaginionej Ewy Tylman. Wnioski z tej akcji są zastrzeżone jedynie do wiedzy prokuratora prowadzącego śledztwo - tłumaczy rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Wyjaśnia też, że niemieckie psy potrafią znaleźć ślady nawet po bardzo długim czasie.
Zamknięcie okolic Mostu Rocha było jego zdaniem konieczne, by nie rozpraszać szukających śladów psów.
Akcja opóźniła się o prawie dwie godziny. Pies na Moście Rocha pojawił się po godzinie 14. Razem z opiekunem przeszedł przez most i na wysokości kortów tenisowych po stronie Politechniki zawrócił. Przez kilka minut stał na środku mostu. Nie wiadomo, czy podjął jakikolwiek trop. Akcji przyglądali się poznaniacy. Narzekali na utrudnienia i podważali użycie psów tropiących do poszukiwań po trzech miesiącach od zaginięcia kobiety.
Z powodu akcji zamknięto niektóre ulice w centrum Poznania. Ale utrudnienia były mniej uciążliwe niż zapowiadano. Z komunikatu wydanego przez miasto wynikało, że będą zamykane całe ulice przy najważniejszych skrzyżowaniach w centrum miasta.
Most Świętego Rocha był od godz. 12 zamknięty przez około 20 minut. Po około 30 minutach na trasę wróciły autobusy MPK. O godz. 13.30 most został ponownie zamknięty. Samochody, autobusy, tramwaje linii nr 5, 13 i 16 jeździły objazdem. O godz. 14.40 tramwaje i autobusy ruszyły i jeździły normalnie - przez Most Rocha.
Były policjant i detektyw Maciej Szuba powątpiewa w sensowność użycia psów policyjnych, nawet niemieckich. Jego zdaniem minęło za dużo czasu, padał deszcz, śnieg. Detektyw nie wyklucza, że tym razem mogło chodzić o nacisk psychologiczny na jedynego podejrzanego w tej sprawie - Adama Z. Adwokat rodziny zaginionej Ewy Tylman o akcji poszukiwawczej rozmawiał z prokuraturą. Spotkanie odbyło się z inicjatywy mecenasa Mariusza Paplaczyka.
Sprawa zaginięcia i najprawdopodobniej śmierci Ewy Tylman to najgłośniejsza kryminalna zagadka Poznania ostatnich lat. Do tej pory nie znaleziono ciała dziewczyny, a to kluczowy dowód w każdej sprawie o morderstwo.
Ewa Tylman zaginęła w listopadzie ubiegłego roku. Razem z kolegą z wracała z firmowej imprezy. W okolicach Mostu Świętego Rocha ślad po niej zaginął. Prokuratura utrzymuje, że 26-latka nie żyje. Zarzut zabójstwa postawiła jej koledze z pracy Adamowi Z.
Adam Michalkiewicz/Jacek Kosiak/szym
.Wkazdej tragedi jest potrzebny czas ⏳ a sprawa dama ujrzy światło dzienne.. Jest to trauma dla rodziny..lecz siły wyższej nie przescigniemy..
Że poznaʼnski kejter nie różni się zbytnio od właściciela
mając podobną mentalność a dotyczącą zachowaʼn młodych ludzi.
Typowy mieszczaʼnski osobnik z Poznania napewno wytropi zagubione dziecko
,zabłąkaną staruszkę po imprezie Radia Maryja lub w poszukiwaniu rabusia który
na Świętym Marcinie okradł bank .Lecz osoby po oktoberfeście nie są mu znane
z wiadomych przyczyn a takich że KEJTER TO TEŻ POZNANIAK .?