Doszło jednak do omyłki. Sąd dopiero po rozprawie apelacyjnej zreflektował się, że sprawą odwoławczą byłego posła powinien się zająć skład trzy-, a nie jednoosobowy. Dlatego w styczniu proces apelacyjny zostanie wznowiony już we właściwym składzie. Strony ponownie wygłoszą mowy końcowe i zapadnie wyrok.
To nie jedyny proces Tomasza G. W oddzielnej sprawie były poseł został oskarżony o przywłaszczenie kilku milionów złotych. Według prokuratury, wyłudził z Kancelarii Sejmu ponad 400 tysięcy złotych i sprzeniewierzył prawie 5 mln złotych z kasy uczelni, której był kanclerzem. Nie będąc uprawnionym miał wypłacać pieniądze bezpośrednio z kasy uczelni i rachunków szkoły. Tomasz G. nie przyznaje się do winy.