Zarząd główny ZNP ma podjąć decyzję już jutro. Nauczyciele w ten sposób chcą zmusić rząd do podwyższenia im pensji. Żądają dodatkowo tysiąca złotych miesięcznie.
- My, nauczyciele nie zarabiamy nawet średniej krajowej. Wyszły propozycje akcji protestacyjnej podobnej jak policjanci polegającej na masowych zwolnieniach lekarskich. W powiecie gnieźnieńskim była na ten temat przeprowadzana przez związek ankieta na ten temat i wolę przystąpienia do takiego strajku wyraziło około 37 % nauczycieli. Obecnie jeszcze takie formy protestu nie są przeprowadzane - mówi szefowa ZNP w Gnieźnie Anna Brodnicka.
W powiecie gnieźnieńskim na około 1,5 tys nauczycieli ponad trzystu należy do ZNP.