Justyna Socha, szefowa STOP NOP chce ukarania dziewczyny z Zielonej Góry, która napisała na Facebooku "Może jakiś dobry, płatny zabójca. To, co zrzutka...". Justyna Socha mówi, że poczuła się zagrożona.
Komentarz studentki medycyny, która tak naprawdę apelowała o zorganizowanie zbiórki na płatnego zabójcę "na Sochę", znalazł się pod wpisem na stronie Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej "Szczepimy, bo myślimy". Agresja w tych komentarzach sięgała zenitu. Złożyłam zawiadomienie na policję, informując, że obawiam się o swoje życie, obawiam, że ta osoba zaczęła realizować swój pomysł, bądź ktoś zainspirowany przez nią zaczął realizować ten pomysł.
Poznańska policja umorzyła sprawę. Decyzję podtrzymał prokurator, dlatego sprawa trafiła do sądu. Justyna Socha chce, by sąd uchylił decyzję o umorzeniu postępowania, bo - jej zdaniem - były to groźby karalne. Policja podjęła taką decyzję nie dopatrując się w zachowaniu studentki przestępstwa. Dziś sąd odroczył sprawę. Na kolejnym, grudniowym posiedzeniu, chce przesłuchać Justynę Sochę. Wtedy podejmie decyzję.