W Poznaniu odbyły się one na Placu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przed publicznością zaprezentowała się defilada pododdziałów, a koncert zagrała Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych.
Najpierw historię Bitwy Warszawskiej z 1920 roku przypomniał dowódca Garnizonu Poznańskiego. Opowiedział też o codziennej pracy żołnierzy stacjonujących w Poznaniu, m.in w 31. Bazie Lotnicta Taktycznego w Krzesinach.
Zwracając się do zebranych na Placu kombatantów generał brygady pilot Dariusz Malinowski powiedział: "Szanowni kombatanci, przekażcie swoją historię młodzieży, by młodzi zrozumieli, że jest sztafeta pokoleń i że oni w niej niedługo wezmą udział". Na koniec uroczystości przez centrum miasta przeszła defilada wojskowa. Ludzie klaskali i robili zdjęcia.
Nie obyło się bez politycznych akcentów - w swoich przemówieniach przedstawiciele władz odnieśli się do bieżącej polityki. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak z jednej strony pochwalił rząd Prawa i Sprawiedliwości za deklarację zwiększenia wydatków na armię do 3% PKB, z drugiej strony zarzucił wykorzystywanie wojska w sporze politycznym. "Armia to nie tylko nowoczesne uzbrojenie ale przede wszystkim dobrze wyszkoleni dowódcy i żołnierze. W dojrzałych demokracjach szanuje się tych dowódców i politycy starają się nie ingerować w funkcjonowanie armii.(...) Trzymajmy armię z daleka od sporów politycznych" - mówił do zebranych Jacek Jaśkowiak.
Według zebranych prezydent Poznania odniósł się w ten sposób do sporu o włączenie do wojskowego apelu pamięci również ofiar katastrofy smoleńskiej. Taki apel został odczytany dziś w Poznaniu. Wspomniano w nim prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz najwyższych oficerów Wojska Polskiego, generałów i dowódców, którzy zginęli w katastrofie.
Wojewoda wielkopolski zamiast swojego przemówienia postanowił odczytać tekst z przemówienia śp Lecha Kaczyńskiego z 2009 roku. To było ostatnie Święto Wojska Polskiego jakiemu - jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych - przewodniczył prezydent Kaczyński. Słowa sprzed 7 lat przywołał wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. "W tych sierpniowych dniach (w 1920 r.) decydował się nie tylko los naszego kraju ale i całego kontynentu. Była to chwila wielkiej narodowej próby. (...) Solidarność i ofiarność całego społeczeństwa, które w tym dramatycznym momencie porzuciło spory i podziały. Wielka i wspaniała lekcja 15 sierpnia powinna być dla nas aktualna i pouczająca" - mówił Zbigniew Hoffmann.
Przed uroczystościami działacze Prawa i Sprawiedliwości rozdawali zebranym małe flagi Polski z logo PiS-u.
W święcie Wojska Polskiego w Poznaniu wzięli udział kombatanci z 96-letnim weteranem Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, powstańcem warszawskim i stalinowskim więźniem, 95-letnim generałem Janem Podhorskim na czele. Byli oprócz przedstawicieli władz miejskich i wojewódzkich także starosta poznański, parlamentarzyści i mieszkańcy.
Maciej Kluczka/olaw/pm/ada