Wieczorem w Izbie Rzemieślniczej spotkali się wszyscy kandydaci ubiegający się o fotel prezydenta miasta.
Przysłuchiwało się jej kilkadziesiąt osób, wśród nich byli głównie przedsiębiorcy.
- Czas to pieniądz - mówił Tadeusz Zysk.
W jego ocenie tracąc czas w korkach przedsiębiorcy tracą pieniądze. Konieczna w jego ocenie jest budowa kolejny ram komunikacyjnych.
Tego samego zdania jest Wojciech Bratkowski, który twierdzi, że trzeba budować nowe drogi.
Jacek Jaśkowiak jest zdania, że w walce z korkami pomogą dalsze inwestycje w transport publiczny. Im mniej aut w mieście, tym bardziej nowoczesne miasto.
Podobnego zdania jest Dorota Bonk-Hammermeister. Uważa, że miasto nie jest przystosowane do tak dużej liczby samochodów - są w Poznaniu między innymi skutery na minuty.
Przemysław Jakub Hinc w kontrze do prezydenta Jaśkowiaka mówił, że nie da się przesadzić wszystkich kierowców do tramwajów i autobusów, bo w jego ocenie komunikacja miejska nie działa dobrze.
Jarosław Pucek stawia z kolei na transport aglomeracyjny, który odciąży ruch kołowy w mieście.