W nocy z soboty na niedzielę na dzikim parkingu przy ulicy Radosnej spaliły się: opel, seat i bmw. W związku z tym, że auta zaparkowano bardzo blisko siebie i w oddaleniu od innych pojazdów mieszkańcy sugerowali podpalenie. Dziś całkowicie spalone wraki obejrzy biegły z zakresu pożarnictwa.
Strażacy jako wstępną przyczynę tego pożaru podają zwarcie instalacji elektrycznej, natomiast dokładne okoliczności i przyczyny tego pożaru poznamy po badaniu biegłego z zakresu pożarnictwa. Niezależnie od tego policjanci prowadzą czynności zmierzające do wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia
- mówi młodszy aspirant Łukasz Paterski oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Każdy z trzech spalonych samochodów miał innego właściciela. W pożarze uszkodzona została także karoseria czwartego auta.