Dynie są wszędzie, zaglądają z każdego kąta, z rozstawionych elementów dekoracji, leżą w stertach, na ziemi na słomianej wyściółce, a nawet na zabytkowym samochodzie ciężarowym. Są piękne, dorodne, rudo-żółte i jest ich 12 ton.
Pomysł na Miasteczko Dyniowe zrodził się w pandemii - mówi Tomasz Maćkowiak ze szkoły im. Kawalerów Orderu Uśmiechu, która przygotowuje tę niecodzienną imprezę.
Miasteczko dyniowe powstało w trakcie pandemii, kiedy lokalni producenci mieli problem z pozbyciem się swoich dyni, owoców. Miejsce to przyciąga ludzi z całej Polski, wycieczki, są tutaj sesje ślubne, są prowadzone warsztaty plastyczne, techniczne, kulinarne.
- mówi Maćkowiak.
- Jesteśmy pierwszy raz, fajnie super, jak dla dzieci i żeby tak sobie zobaczyć no nie, fajnie.
- Super, świetnie, syn się bardzo ładnie bawi.
- Bardzo fajny pomysł na jesień i można sobie zrobić bardzo fajne zdjęcia.
- mówili zwiedzający.
Miasteczko Dyniowe w Śremie czynne jest w dni powszednie od 11.00 do 16.00, a w soboty i niedziele od 12.00 do 17.00. Można je odwiedzać aż do 26 października.