Jak mówi burmistrz Międzychodu Krzysztof Wolny, w gminnym składzie zostało jeszcze kilkadziesiąt ton węgla, ale nie wiadomo, co będzie dalej.
Robimy to już na ostatnim etapie. Nie wiemy, co będzie dalej - wszyscy patrzymy, co będzie się działo w elemencie energetycznym. Na dzień dzisiejszy, jeżeli tę ilość węgla uda nam się zbyć to zakończymy i będziemy oczekiwać na dalsze działania. Wszyscy widzimy, że jednak to, co się wokół nas dzieje zmienia się bardzo dynamicznie. W każdej chwili jesteśmy gotowi, aby tę rękawicę podnieść
- mówi Krzysztof Wolny.
W międzychodzkim składzie pozostało ponad 60 ton opału. Za tonę węgla trzeba tam zapłacić równo 2 tysiące złotych. Nieco mniej zapłacić mogą mieszkańcy Szamotuł czy Ostrorogu - tam cena za tonę wynosi kolejno 1650 i 1800 złotych za tonę. Co ważne, obecnie nie obowiązują już limity zakupów.