W ten sposób samorząd chciał przypomnieć o przypadającej w tym roku setnej rocznicy powrotu Leszna do Polski.
Mieszkańcom Leszna podoba się ten baldachim z parasolek. Ożywiają tę ulicę, a przede wszystkim są w barwach narodowych. Podkreślają, że w latach poprzednich nad ulicą były montowane parasolki kolorowe, ale te biało - czerwone też się ludziom podobają. Ponadto parasolki - wskazują - dają też schronienie przed słońcem.
Po raz pierwszy zakup i montaż parasoli zasponsorowali mieszkańcy Leszna - właściciele dwóch firm.