Budynek ,w którym znajduje się działalność z końcem stycznia przestanie istnieć. - Mieszkaliśmy tam od lat, niestety teraz my i nasi podopieczni możemy wylądować na ulicy – wyjaśnia współwłaścicielka Małgorzata Kuberka.
- Od wielu lat prowadzimy „szpitalik dla kociąt” w Pile. Ratujemy setki kotów, najczęściej te trafiają do nas chore i umierające. My staramy się je wyleczyć, potem oczywiście oddajemy je do adopcji, a one trafiają do nowych domów. Niestety niedawno otrzymaliśmy wiadomość, że nasz szpital musi zostać zlikwidowany, ponieważ budynek w którym znajduje się działalność będzie rozebrany - dodaje Kuberka.
- Aktualnie pod opieką „szpitalika” znajduje się około 30 zwierząt, niektóre wymagają stałej opieki. Jeśli trafią na ulice na pewno tego nie przeżyją – dodaje Kuberka. Właściciele jednak się nie poddają, zorganizowali zbiórkę pieniędzy na własny nowy lokal. Akcję można wesprzeć poprzez portal pomagam.pl wpisując w wyszukiwarce „wyrok śmierci! Wyrzucone na bruk.